Zimna fuzja, jednorożec fizyków jądrowych. Teoretycznie możliwa, fizycznie awykonalna. Już byli w ogródku, już witali się z gąską, a tu kicha i nie udaje się powtórzyć eksperymentu. Oczywiście nie można wykluczyć wrogiego działania potentatów energetycznych, dla których byłby to koniec z lukratywnym, choć brudnym (w sensie dużej ilości nieczystości) biznesem, jakby każdy mógł mieć przydomowe źródło czystej energii. Ale jest jak jest, niby można ale się nie da. O książce na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2014/07/marny-wieszcz.html