Zbudowanie w 1957 roku endoskopu światłowodowego, pozwoliło lekarzom zajrzeć w głąb żywego człowieka i to nie tylko tam, gdzie tylko proktolog miał wgląd. Do tej pory można było to zrobić dopiero po śmierci, kiedy płyny ustrojowe już nie krążyły, a proces rozkładu niszczył co delikatniejsze organy. Ujrzeli zadziwiający świat erytrocytów, leukocytów, osocza, płytek i innych składników krwi. Żywych tętniących organów, strumieni przepływów, zmiennych barw i płynnych kolorów. Zaraz musieli pokazać to innym i wtedy w głowach Jaya Bixbiego i Otto Klementa zrodził się pomysł. CIąg dalszy na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2014/05/pokaz-kotku-co-masz-w-srodku.html