Kolory sztandarów

Kolory sztandarów - Tomasz Kołodziejczak Nie przypominam sobie abym czytał lepszą polską space operę, napisaną z takim rozmachem i dbałością o szczegóły. W warstwie (i wiem, że wielu się narażę tym stwierdzeniem, ale kalafiorem mi to) socjologicznej, kosmogonii i kosmologii czułem się tak jak podczas lektury Fundacji Asimova. Mamy więc układ planetarny, w którym nieźle prosperuje i się rozwija ludzka kolonia. Niezależna, mająca swój system polityczny (całkiem ciekawy) i ekonomiczny, podejście do wolności jednostki, religie. Co jest solą w oku znacznie potężniejszemu Dominium (które ma całkiem odmienne systemy i podejście do niezależności), a które to czyni zakusy aby kolonie też zdominować i podporządkować. No i mamy Korgardów. Tylko kim oni do cholery są, czego chcą i po co robią to co robią (a nieładnie robią)? Więcej na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2013/04/za-honor-ukad-planetarny-wraz-z.html